|
KURCZAKOWNIA 30schodzi-czyli wąskie teksty w wąskim gronie o kurczakach i mamonie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stachanowiec
Administrator
Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Freistad Danzig
|
Wysłany: Sob 16:26, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Wiek: 30
Dołączyła: 09 Cze 2006
Posty: 712
Skąd: Lublin Wysłany: 2006-10-19, 08:13
Bush & Kwasniewski
George Bush visits Krakow and discusses the economy of the both USA
and Poland with Alexander Kwasniewski.
Bush: The average salary in the USA is 3000 dollars per month. Our
people spend about $500 on housing, $500 on food and $500 on clothes.
Kwasniewski: And what about the other $1500?
Bush: America is a free country; our government doesn't need to know about
this.
Kwasniewski: In Poland the average salary is PLN 1500. Poles spend about
PLN 1000 on housing, PLN 1000 on food and PLN 1000 on clothes each month.
Bush: ??? Where do they get the extra PLN 1500?
Kwasniewski: Poland is a free country; our government doesn't need to know
about this!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dota
Maczopostopisywacz :P
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:26, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
. Restauracyjny
Grupa znajomych w knajpie, kelner przyjmuje zamówienie. Jeden z gości zaznacza:
- Dla mnie bez alkoholu, prowadzę.
Po jakimś czasie jednak kelner przynosi flachę i mówi:
- To dla pana, na koszt firmy.
- Jak to?
- Właśnie samochód panu ukradli.
II. Myśliwski
Mąż wraca wściekły z polowania. Żona go pyta o przyczyny wnerwienia. Mąż odpowiada:
- Te cholerne lisy, to niesamowicie przebiegłe stworzenia! Widzę lisa, strzelam. Lis pada. Podchodzę, żeby go zabrać, a to pies leży!
III. Historyczny
- Co powiedział Lenin do Krupskiej po pierwszej wspólnej nocy?
- Uczyć się, uczyć i jeszcze raz się uczyć!
IV. Ewolucyjny
Na działce. Pies kopie dół w ziemi. Łopatą. Sąsiad przygląda się tej scenie z opadniętą szczęką. Pies to zauważa, przestaje kopać, opiera się o łopatę i mówi:
- To wszystko się zaczęło od tego, że nauczyłem się przynosić kapcie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stachanowiec
Administrator
Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Freistad Danzig
|
Wysłany: Wto 0:17, 28 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Dlaczego prostest listonoszy tak długo trwa?
Bo listonosze swoje postulaty wysłali dyrekcji pocztą....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dota
Maczopostopisywacz :P
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:46, 28 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
. Garniturowy
- Jakie masz kryteria doboru krawata?
- Jak jestem pijany, biorę pierwszy z brzegu.
- A jak jesteś trzeźwy?
- Wtedy pamiętam, że mam tylko jeden krawat.
II. Urodziwy
- O, jakie masz fajne dołeczki na policzkach!
- To nozdrza, idioto.
III. Wojskowy
Oświadczenie irackich partyzantów:
- Zestrzelono dwa samoloty i 4 rakiety manewrujące.
Oświadczenie amerykańskich sił zbrojnych:
- Wszystkie samoloty i rakiety manewrujące wróciły do baz.
IV. Informatyczny
Spotyka się dwóch sąsiadów:
- Co tam u was sąsiedzie się wczoraj działo? Z waszego mieszkania odgłosy dochodziły, jakby świniaka zarzynano!
- A nie, odpaliłem antywirusa Kasperskiego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stachanowiec
Administrator
Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Freistad Danzig
|
Wysłany: Śro 16:57, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Przychodzi baba do lekarza...A lekarz w Irlandii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dota
Maczopostopisywacz :P
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:59, 04 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ekonomiczny
Pewien ekonomista przyjechał w sprawach służbowych do miasta, gdzie niegdyś studiował. Mając nieco wolnego czasu, postanowił odwiedzić uczelnię. Spotkał się ze swoim promotorem, a ten akurat przygotowywał zestawy na egzamin. Były student zagląda i zauważa:
- O, pytania takie same, jak 10 lat temu!
- Tak, ale prawidłowe odpowiedzi są już inne.
II. Małżeński
Na spacerze żona mówi do męża:
- Patrz, to to drzewo, pod którym się spotkaliśmy, zderzyliśmy się na rowerach. Może tu tabliczkę pamiątkową zawiesić?
- Lepiej znak ostrzegawczy.
III. Bajkowy
- Tylko nie loda! - wrzasnął Kaj wybiegając z sypialni Królowej Lodu.
IV. Drogówkowy
Zatrzymuje gliniarz samochód. Legitymuje itd. i stwierdza:
- No tak, dokumenty w porządku... Otwórz pan bagażnik. Tak, wszystko w porządku... A jak tam apteczka? Wszystko na swoim miejscu... tak... A gaśnica? Nieprzeterminowana. Zjeżdżaj pan, sumienia za grosz pan nie masz!
V. Imprezowy
- Znów masz podkrążone i sine oczy! Całą noc piłeś!
- E tam, nie całą, na szklankach zasnąłem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dota
Maczopostopisywacz :P
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:59, 15 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Kowalscy postanowili pójść do opery. Kiedyś w końcu trzeba...
Ubrali się odświętnie w garnitur i suknię wieczorową. Ustawili się po bilety w kolejce pod kasą. Przed nimi gość zamawia: "Tristan i Izolda. Dwa poproszę..."
Kowalski jest następny: "Zygmunt i Regina. Dla nas też dwa..."
Najlepszym lekarstwem na wszystkie dolegliwości jest zwykła woda. Dwie krople na szklankę wódki i wszystko przejdzie..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dota
Maczopostopisywacz :P
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:10, 18 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Po gruntownym badaniu lekarz okulista siedzi na przeciwko pacjenta, długo wpatruje się w wyniki i mówi:
- Zastanawiam się, jak pan tu trafił.
Kolejka w aptece. Pierwszy klient podchodzi do okienka, daje receptę, aptekarz mówi mu:
- 320 złotych proszę.
Drugi podchodzi, daje receptę, aptekarz mówi mu:
- 340 złotych.
Trzeci podchodzi, aptekarz mówi mu:
- 390 złotych.
Czwarty facet w kolejce się lekko poddenerwował i mówi:
- Panie magistrze, wszyscy idziemy od tego samego lekarza, wszyscy mamy taki sam lek na recepcie, dlaczego jedni płacą mniej, a inni więcej?
Magister odpowiada:
- No wie pan, mamy taki kod z lekarzem, taką umowę....
Facet się zdenerwował i mówi:
- Panie, niech pan nam powie co to za lek, dlaczego ma inną cenę? Na recepcie było napisane : CC NWCMJDMCC CC.
Klienci zaczeli nerwowo naciskać na aptekarza, bardzo chcieli, żeby im przeczytał, co to znacza, co to za lekarstwo... W końcu aptekarz pod wpływem nacisku zaczął czytać z rumieńcami na twarzy:
- Cześć Czesiek, Nie Wiem Co Mu Jest, Daj Mu Co Chcesz, Cześć Czesiek
Młody lekarz pyta ordynatora, co oznaczają takie skróty jak: ZS, WD, DW.
- Postanowiliśmy nie denerwować naszych pacjentówi dlatego zaszyfrowaliśmy poszczególne dolegliwości. I tak:ZS oznacza zawał serca, WD wrzód na dwunastnicy...
- A DW?
- Diabli wiedzą.
Lekarz przed wyjazdem na urlop mówi do pacjentów:
- Do widzenia Panie Kowalski, do widzenia Panie Nowak.
- A Pana Panie Wiśniewski żegnam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SickBoy
Kurczak mały
Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:08, 20 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Henryk ma 95 lat i mieszka w domu starców.
Każdego wieczoru, po kolacji Henryk wychodził do ogrodu, siadał na swoim
ulubionym fotelu i wspominał swoje życie.
Pewnego wieczoru, 87-letnia Stefania spotkała go w ogrodzie.
Przysiadła się i zaczęli rozmawiać. Po krótkiej konwersacji Henryk
zwraca
się do Stefanii z pytaniem:
- Wiesz o czym już całkiem zapomniałem?
- O czym?
- O seksie.
- Ty stary pierniku! Nie stanałby ci nawet gdybys miał przyłożony
pistolet
do głowy!
- Wiem, ale było by miło gdyby ktoś potrzymał go, chociaż w ręce. I
Stefania
zgodziła się.
Rozpięła Henrykowi rozporek i wzięła jego pomarszczonego fi**ka do
ręki.
Od tego czasu, co wieczór spotykali się w ogrodzie.
Jednak pewnego dnia Stefania nie zastała Henryka w umówionym miejscu.
Zaniepokojona (wszak w tym wieku o wypadek łatwo) poczęła go szukać.
Znalazła Henryka w najdalszym kacie ogrodu a jego fi**ka trzymała w ręku
89-letnia Zofia.
Stefania nie wytrzymała i krzyknęła ze łzami w oczach:
- Ty rozpustniku! Co takiego ma ta lafirynda czego ja nie mam?!
- Parkinsona...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dota
Maczopostopisywacz :P
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:34, 05 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Kobieta powinna mieć pięciu facetów. Mężowi nie należy niczego pokazywać ani opowiadać. Kochankowi można wszystko pokazać, ale niczego nie należy opowiadać. Przyjacielowi można wszystko opowiadać, ale niczego nie pokazywać. Ginekologowi można wszystko pokazać i opowiedzieć. A szef - jak powie, tak się okaże.
Do gabinetu szefa wchodzi sekretarka i oznajmia:
- Od dziś zarabiam 5 tys. baksów miesięcznie i mam wolne cztery dni w tygodniu.
- A kto ci, mała, takich głupot naopowiadał?
- Ginekolog i adwokat.
- Halo, infolinia? Nie mogę aktywować karty doładowującej...
- A jak pani to robi?
- Włączam telefon i wpisuję numer.
- Jaki numer?
- No, spod zdrapki.
- I co wam odpowiada system?
- Jaki curva system?! Odbiera straż pożarna!
No masz, zjedz kotlecika za babcię.
- ...
- No proszę, pół ogóreczka za tatę.
- ...
- I jeszcze kawałek kiełbaski za mamę.
- Kurwa babciu! Ja już mam 30 lat, sam potrafię jeść!
- Sam, sam... I nie klnij! Wiem, że masz 30 lat, strasznie mnie wkurwia jak pijesz bez zakąski!!
W przychodni przed gabinetem zabiegowym siedzi dwóch chłopców.
Jeden płacze, drugi spokojny. Podchodzi do nich pielęgniarka
- Czemu płaczesz chłopczyku?
- Boję się, mam zdać krew i wiem że pokaleczą mi paluszek!
W tym momencie drugi zaczyna płakać. Ba, mało powiedziane płakać! Ryczy jak bóbr!
- Co ci się stało? - pyta przestraszona pielęgniarka
- Bo ja przyszedłem zdać mocz!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arczibald
Administrator
Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 440
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Straszyn
|
Wysłany: Śro 22:00, 07 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
i ode mnie 3 grosze
Spotyka sie Syzyf z Edypem w Bronxie
- Yo! Rolling Stone!
- Yo! Mother Fucker!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dota
Maczopostopisywacz :P
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:07, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Misio idzie po lesie i słyszy w oddali:
- zróbmy koło!! zróbmy koło!! zróbmy koło!! zróbmy koło!!
Podchodzi do polanki, a tam coraz głosniej słychać:
- zróbmy koło!! zróbmy koło!! zróbmy koło!! zróbmy koło!! zróbmy koło!! zróbmy koło!!
Miś przedziera sie przez krzaki i na polance widzi kilkanaście złączonych zajączków, które kochają się od tyłu a ostatni w szeregu krzyczy:
- zróbmy koło!! zróbmy koło!! zróbmy koło!! zróbmy koło!!
Biskup przyjechał na wizytację do pewnej parafii. Odwiedził m.in. także szkołę specjalną. Pyta tam dzieci:
- Kim chciałybyście zostać?
Jedni mówią: lekarzem, inni aktorem, modelką, itd. Biskup pyta Jasia:
- A ty kim byś chciał zostać?
- Ja? Biskupem oczywiście...
- Ale wiesz, to trzeba do takiej specjalnej szkoły chodzić!
- Noooo, przecież chodzę, no nie?
Dzwoni kolega do kolegi:
- Cześć stary! I co jedziemy jutro na ryby?
- Poczekaj chwilę, muszę się żony zapytać...
- ??!!??...
-…………
- No i co?
- Nie jadę. Powiedziała mi, że mogę się wódki w domu napić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dota
Maczopostopisywacz :P
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:59, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nauczyciel prezentuje dzieciom obrazki zwierząt i pyta,
jak zwierzęta się nazywają.
- To jest kot - mówi Małgosia.
- Bardzo dobrze. A to?
- To jest piesek - odpowiada Krzyś.
- Świetnie. A to? - pyta nauczyciel Jasia, prezentując zdjęcie niedźwiedzia.
Jasio milczy. Nauczyciel postanawia zażartować:
- Być może mamusia tak czasem nazywa tatusia.
- Nienasycony buhaj?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dota
Maczopostopisywacz :P
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:42, 13 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Dyrygent chóru wybrał sześcioletniego chłopca z prześliczną twarzyczką na jedną z początkowych scen przedstawienia.
- Wszystko co musisz zrobić - mówi do chłopca - to wyjść na scenę, po tym jak chór zaśpiewa "...i anioł zapalił świece" i zapalisz wszystkie świece.
- Potrafię! Zrobię to! - mały chłopiec był podekscytowany, że został wybrany. Próby odbyły się pomyślnie. W końcu nadszedł dzień przedstawienia. Chór był świetnie przygotowany, scena pięknie udekorowana, z tuzinem niezapalonych świec czekających na moment, kiedy mały aniołek wykona swą rolę.
Dyrygent nakazał rozpocząć, orkiestra zaczęła grać, chór zaśpiewał pierwsze strofy, kończąc oczekiwanym "...i anioł zapalił świece". Wszyscy spojrzeli w boczne wejście na scenę. Nie ma małego chłopca.
Dyrygent rozpoczął jeszcze raz, wskazując głośniejszą linię dla chóru, który zaśpiewał znów "...i anioł zapalił świece", po czym wszyscy znów spojrzeli w bok. Chłopca nie było.
Dyrygent zaczął się pocić, poruszając się gwałtownie. Chór zagrzmiał linią - od dźwięku zafalowały kurtyny - " I ANIOŁ ZAPALIŁ ŚWIECE! ".
I wtedy w ciszy, która nastąpiła, wszyscy usłyszeli czysty, dziecięcy sopran, śpiewający słodko: " ... i kot nasikał na zapałki".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dota
Maczopostopisywacz :P
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:27, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Noworuski
Nowy Ruski pyta synka:
- Co chcesz na piąte urodziny?
- Samolocik.
I kupił mu American Airlines. Za rok znowu pyta:
- A co tym razem chcesz?
- Samochodzik.
I kupił mu General Motors. Za rok znowu pyta:
- A tym razem co chcesz?
- Bajeczkę.
I kupił mu studio Disneya. Za rok znowu pyta:
- A w tym roku co chcesz?
- Ech, mam dość tego wszystkiego, chcę sobie popatrzyć przez okno na obłoki, jak inne dzieci.
Nowy Ruski kupił Microsoft.
Panieński
- Pani jest zamężna?
- Nie, samoobsługowa.
Literacki
- Za co tak wczoraj twoja żona darła na ciebie mordę?
- Za siedzenie do późna w bibliotece.
- I to jest powód
- Majtek z czytelni zapomniałem.
Eksperymentalny
Japończycy wymyślili spirytus 300% i zaprosili Rosjan na testy. Rosjanin przyjechał, wypił, pogadał 10 minut, po czym nagle usiadł gwałtownie na podłodze, zaczął się turlać i wiercić, po czym wstał i kontynuował rozmowę. Japończycy, zdziwieni, patrzą, pytająco, na co Ruski mówi:
- Spirytus zajebisty, ale jak pierdnąłem, to się kufajka zapaliła.
Kosmiczny
Na stację kosmiczną przybył turysta. Wszystko mu się podoba, ale po paru dniach pyta jednego z kosmonautów:
- Panowie, czemu u was woda pitna jest żółta?
- Nie denerwuj się pan, myśmy ją nieraz pili.
Szowinistyczny.
Kobiety. Pół życia zadręczają pytaniami, drugie pół - odpowiedziami.
Leczniczy
Żona do męża:
- Moja mamusia wychodzi ze szpitala, już jest zdrowa.
Mąż do siebie:
- Ech, postępy toksykologii... metody dziadka już nie działają, jak kiedyś.
Zima, las, pada śnieg, chodzi poddenerwowany niedźwiedź.
To złamie choinkę, to kopnie w drzewo, to pogoni wilka...
Chodzi i gada:
- Po jakiego grzyba ja piłem tą kawę we wrześniu...
W łóżku leży małżeńska para. Żona mówi do męża:
- Dawniej przed snem delikatnie ściskałeś mnie za rączkę... On postękując ściska ją za rękę.
- Dawniej przed snem całowałeś mnie w główkę... On jęcząc podnosi się i całuje ją w głowę.
- Dawniej gryzłeś mnie w szyjkę... On chrząka, wstaje i rozgląda się za kapciami.
- Ty gdzie? - pyta żona.
- Do łazienki, po zęby...
Dwaj wędkarze:
-Ożeniłem się
-I co ładna ?
-Nie ale ma robaki...
Wieś. Zapuszczone, biedne gospodarstwo. Biedni gospodarze. Z inwentarza domowego został tylko głodny kogut, pies i kot. Usiedli sobie oni wieczorkiem pod izbą i naradzają się.
Kogut:
-Nie ma co, ku*wa, zwlekać. Wynoszę się jutro rano do innej wioski. Tutaj nie ma ziarna, nie ma kur, nic, ku*wa, nie ma. Nie ma po kim deptać.
Kot:
-Ja też stąd idę! Nie ma ziarna, nie ma gryzoni. Nie ma krowy, nie ma mleka.
Pies:
-A ja jeszcze zaczekam parę dni.
Kogut i Kot chórem:
-A tobie co? Oszalałeś?
Pies:
-Wczoraj wieczorem słyszałem, jak gospodarz mówił do gospodyni: "Jeszcze parę dni takiego głodu i będziemy chyba chu*a ssać Szarikowi...
- Mamo… on zarabia 50 tysięcy miesięcznie, ale jest łysy, gruby i brzydki.
- Nie tak córciu… On jest łysy gruby i brzydki ale zarabia 50 tysięcy miesięcznie.
_________________
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|